
Skarbie mój…
Dziś mijają cztery lata od tych chwil, do których nie lubię
wracać…
Dziś przyszedłeś na świat, w którym nie mogłam Cię utulić
Leżałeś w inkubatorze, spętany rurkami wlewające tchnienie
do wątłego ciałka…
Dziś usłyszałam słowa: „najbliższe trzy doby pokażą czy w
ogóle przeżyje”
Dziś nie płakałam, wybacz synku, że myśli zgubiłam…
Dziś czas się zatrzymał.
A ja Cię chronić nie mogłam…
Od tej chwili zaczęła się nasza kręta droga
Lęku
Strachu
Niepewności
MIŁOŚCI
Synku
Będę zawsze przy Tobie
Dziś, próbując wymazać tamte dni i ich brzemię - weselej - sto lat Krzyniu!
100 lat, słoneczko!!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i wielu przyjaciół na Twojej drodze.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!!
OdpowiedzUsuńA wspomnienia mamy podobne widzę, tzn. ja też nie lubię wracać do tamtego dnia. Niby powinnam, ale nie mogę, nie chcę.
Wolę dziś.
Ściskamy z Daniem gorąco i trzymamy kciuki za same tylko lepsze jutra! :*
Krzysiu Kochany 100 latek ale przede wszystkim zdrowia, i jak najwięcej radosnych chwil :)
OdpowiedzUsuńZdrówka, zdrówka, zdrówka, szczęścia i miłości. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy Wam bardzo za życzenia :)
OdpowiedzUsuńKrzysiu Kochany:)spóźnione o jeden dzień ale bardzo szczere życzenia:)sto lat maluszku!!!:)a dla Ciebie Aniu tysiące buziaków:)!
OdpowiedzUsuń