Upały w tym roku przyszły szybko, a wraz z nimi płacz
Krzysia. A przyczyną jego była konieczność zamiany długich spodni na krótkie
oraz zdjęcie skarpetek. Ciągnął nogawki w dół i bardzo się frustrował, gdy te
opuścić się nie dały. Zaś przy skarpetkach była już histeria absolutna i płacz
półgodzinny, który na szczęście wreszcie ukoił spacer. Po powrocie zażyczył
sobie znowu „tatepek”, ale temat spodni przestał istnieć.
Dlaczego Krzysio
płakał? Nie był to płacz jakich wiele
przy ubieraniu zdrowych dzieci - one po prostu nie lubią tego robić.
U synka zdjęcie skarpet i skrócenie spodni wiązało się z
odebraniem mu części poczucia bezpieczeństwa. Kawałki materiału stanowiły dla
niego barierę ochronną przed przerażającym światem. Dlatego, każda, nawet
najmniejsza zmiana w życiu Krzysia wiąże się z nieprzyjemnymi doznaniami.
Abstrahując już od tematu rozbierania się, muszę przyznać,
że w ostatnim czasie stan zdrowia psychicznego Krzysia uległ pogorszeniu. Coraz
gorzej radzi sobie ze zmianami, zachowania społeczne pogorszyły się (co
niestety odczuwa na sobie siostra). Krzyś krzyczy, piszczy i szuka
"draki", sposobności by wyprowadzić nas z równowagi. Mam nadzieję tylko,
że to etap przejściowy, a nie stałe pogorszenie zdrowia.
Z tego
inauguracyjnego lato spaceru kilka zdjęć
pod spodem.
Aniu, zdjęcia cudowne.
OdpowiedzUsuńRozmawiałyśmy o tym swojego czasu - ile, co i jak opisywac na blogu. Z Twoich zdjęć spogląda na nas szczęśliwa rodzinka bez problemów. My wiemy, że jest inaczej. Tez trochę czarujesz Waszą rzeczywistość, prawda?..
Mam nadzieję, że Krzysiu przechodzi po prostu trudniejszy okres i że to nie jest nic trwałego.
Trzymam kciuki za Was nieustannie.
A.
Czaruje, czaruję :)Ta nasza rzeczywistość jest czasem zbyt inna, by ktoś chciał ją poznać, zrozumieć. Czasem banalne rzeczy są tak dalekie do normalności...
UsuńA zdjęcia lubię bardzo, bo można napykać 100 ujęć i wybrać coś najładniejszego.
Aniu..Naczelna Czarodziejko Wcześniakowa;-)
UsuńUpały faktycznie wczesne jak na porę roku.Co do ubierania u nas jest tak że młoda najlepiej w ogóle by się nie ubierała, nie cierpi skarpetek, czapek w szczególności, bluz, pręży się i wygina przy tym płacze.Potem szarpie rękami ubranka czasem trzeba się wrócić do domu.Zdjęcia superaste:)trzymajcie się
OdpowiedzUsuńPłacz przy ubieraniu Twojej Emilci lub mojej Kasi to co innego - one po prostu nie lubią tego robić.
UsuńKrzyś płakał z zupełnie innego powodu, u niego zdjęcie skarpet i skrócenie spodni = brak poczucia bezpieczeństwa. Kawałki materiału stanowiły dla niego barierę ochronną przed okrutnie przerażającym światem.... jego płacz to ból i zagubiebienei w świecie, zupełnie odmienny od charakterku Kasi czy innych zdrowych dzieci