Nagrałam wczoraj filmik podczas zmiany
opatrunku. Jakość dość kiepska, ale trudno jest trzymać kamerkę
gdy zajęte są obie ręce. Proszę o wybaczenie :)
Pokazuje najprostszy opatrunek – 2
gaziki i trochę tormentiolu. Całość przyklejam plastrem, bo
ruchliwość Krzysia sprawia, że bez przytwierdzenia do skóry
opatrunek spadałby średnio co pół godziny.
O różnych możliwościach zmiany
opatrunku pisałam tutaj: http://www.krzysrabsztyn.blogspot.com/2011/11/sprzet-i-pielegnacja-gastrostomii.html
BARDZO DZIĘKUJĘ PANI ANNIE Z POZNANIA ZA WPŁATĘ NA KONTO FUNDACJI KRZYSIA 50ZŁ!
JEDNOCZEŚNIE BARDZO PROSZĘ DOBRYCH LUDZI O WSPARCIE TERAPII KRZYSIA,
AKTUALNA SYTUACJA JEST NA TYLE ZŁA, ŻE GROZI NAM PRZERWANIE TERAPII...
Aniu kochana...trzymam kciuki, żeby Krzysio mógł cały czas uczestniczyć w terapii! Przesyłam mnóstwo buziaków dla Was robaczki* PS. Mam nadzieję, że Krzyś czuje się już lepiej...
OdpowiedzUsuńWyróżniamy Twojego bloga w zabawie blogowej :)
OdpowiedzUsuń