Krzyś Rabsztyn urodził się 17 lipca 2008 roku jako wcześniak z 28 tygodnia ciąży. Gdy przyszedł na świat ważył zaledwie 540 gramy i mieścił się cały na dłoni dorosłego człowieka.

Wiele miesięcy spędził w szpitalu, na leczeniu i operacjach ratujących mu życie. W lipcu skończył siedem lat. Jest bardzo radosnym, inteligentnym chłopcem. Jednak cierpi na kilka chorób, które uniemożliwiają mu cieszenie się beztroską dzieciństwa. Krzyś jest po operacji refluksu żołądkowo-przełykowego, miał wyłonioną gastrostomię odżywczą, rurkę w brzuchu którą miał podawane jedzenie, dziś uczy się jeść normalnie. Krzyś ma Autyzm atypowy, duże zaburzenia Integracji Sensorycznej. Jest to pozostałość po wcześniactwie i wszystkich traumach poszpitalnych, operacjach, zabiegach. Zaburzenia SI charakteryzuje się nadwrażliwością słuchową, dotykową, wzrokową, silnymi lękami i nieradzeniem sobie z emocjami, Autyzm zaś to różnego rodzaju fobie, fiksacje i sterotypie w zachowaniu, problemy z prawidłowym kontaktem z rzeczywistością. Ma zdiagnozowane Mózgowe Porażenie Dziecięce, które dzięki nieustannej rehabilitacji udało się powstrzymać i Krzyś jest coraz bardziej samodzielny. Nasz synek ma też kilka innych chorób jak VSD, silną alergię, wadę wzroku, ADS...

Dzięki nieustannej terapii i leczeniu, Krzyś może powoli zdrowieć, odzyskiwać spokój i nie czuć się zagubionym w świecie.

środa, 23 stycznia 2013

Wpis zimowy

Piękny był dzisiaj spacer. Śnieg, zabawa, radość. Tym piękniejszy, że po trzech tygodniach zmagań z ZUM. Niestety przez ten czas Krzyś zjadł aż dwa antybiotyki, a teraz bierze jeszcze bactrim. Zapalenie układu moczowego przeszedł dość ostro – z wysoką gorączką, wielkimi problemami z załatwieniem się, nudnościami, biegunką i bólem brzucha. Powracające ZUM-y przypominają nam o konieczności zoperowania spodziectwa. Oddalaliśmy tą myśl, bo to kolejna narkoza, operacja, pobyt w szpitalu aż prawie trzy tygodniowy (2 tygodnie z cewnikiem). Ech. Ale trzeba będzie i za to się zabrać...

Wracając jednak do cieplejszych, choć chłodnych chwil, to muszę powiedzieć, że byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak świetnie synek bawił się na śniegu. Rok temu bał się panicznie robić „orzełki” - a teraz sam rzucał się w biały puch i z trudem dało się go stamtąd wyciągnąć. Radość przeogromna, śnieg i nic więcej nie trzeba! Tą pełnię szczęścia oddają dwa filmiki poniżej

1 – końcówka odśpiewanej arii pochwalnej na cześć śniegu
2 – oczywiście orzełek






niedziela, 6 stycznia 2013

Podziękowania



Przede wszystkim przepraszam, za tak długie milczenie na blogu. Tak się jakoś złożyło, że nie było jak i kiedy pisać.
W tym poście pragnę podziękować wszelkim dobrym duszom jakie czuwają nad nami.
Jestem wdzięczna za wszelką życzliwość z Waszej strony – za modlitwy, dobre myśli, wsparcie i pomoc finansową.


Dziękuję za przekazanie nam 1% za 2011. Kwota jaka wpłynęła na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” z tego tytułu pozwoli nam pokryć zaległe koszty terapii, leczenia oraz diety od lipca do grudnia – oraz umożliwi nam również zagwarantowanie Krzysiowi pomocy na styczeń i luty (choć z nieco okrojonymi terapiami).

Niezwykle mnie zaskoczyła również Wasza odpowiedź na nasz apel o pomoc z września.
Ilość wpłat przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Dziękujemy za dobre serce:

Krzyś na wigilii przedszkolnej
bawi się udając że je.
Panu Jarosławowi z Bydgoszczy (69,11zł)
Pani Marcie z Warszawy (20x3zł)
Pani Katarzynie z Poznania (100zł)
Pani Annie z Poznania (100+50zł)
Panu Jerzemu z Warszawy (556,38zł)
Pani Julii z Gliwic (20zł)
Pani Agacie z Warszawy (100zł)
Pani Annie z Kielc (10zł)
Pani Sylwii z Warszawy (50zł)
Pani Ewie z Świebodzic (150zł)
Pani Małgorzacie z Piły (50zł)
Pani Annie z Krakowa (100zł)
Pani Karolina z Bydgoszczy (10zł)
Panu Marcinowi z Piaseczna (500zł)
Pani Gabriela z Tarnowa (40zł)
Suma pieniędzy to równowartość pomocy Krzysiowi (terapie, leczenie, dieta) przez miesiąc i 1/3 następnego.



CÓŻ MOGĘ POWIEDZIEĆ – DZIĘKUJEMY! 
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH ŻYCZLIWYCH NAM OSÓB NA 2013 ROK. NIECH TO BĘDZIE CZAS RADOŚCI I SPOKOJU.
Zdjęcie z wigilii rodzinnej.